Po jakimś czasie wrócił Mark z jakimś urządzeniem. Położył go na trawie. Podeszłam więc do niego.
- Co robisz? - zapytałam spoglądając zaciekawiona na laptopa.
Już nie raz takie coś widziałam, gdy wraz z watahą zapuściliśmy się do miasta.
Mark?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz